Trwa wyprzedaż w makowskim Lidlu

1 3 186
Trwa wyprzedaż w makowskim Lidlu.

W południe wnętrze sklepu przypominało czasy stanu wojennego – sklep był pełen ludzi a półki były kompletnie puste.

Wzmożony ruch w makowskim Lidlu odnotowały nawet działające on line mapy Google.

Jeśli chodzi o ocet, można było kupić tylko wytworny ocet z  Modeny. Nie było już makaronów, kasz, proszków do prania. W miejscu gdzie stał cukier leżały tylko dwie podarte torebki po cukrze.

W południe zabrakło soli i oleju rzepakowego. Na półkach trwały resztki oleju słonecznikowego, nieźle trzymały się flaszki z olejem z awokado i olejem palmowym. Bastion syropu klonowego trzymał się mocno. Podobnie omszałe kiełbasy z Hiszpanii trwały dzielnie na półce. W zamrażarkach szczerzyły się na klientów pudełka z kalmarami i  innymi owocami morza.

Oliwa z oliwek i twarde sery trwały już jednak resztkami zasobów. Zaczynało brakować piwa i wody mineralnej. Na stoisku z odzieżą i obuwiem stwierdziliśmy kilka par butów, które pasowałyby tylko na podolskiego złodzieja. Bardzo przerzedzone było stoisko z kosmetykami.

Całkowicie puste było stoisko z alkoholem – to jednak zostało oczyszczone z towarów przez pracownice sklepu jeszcze przed rozpoczęciem wyprzedaży ponieważ obniżka cen wszystkich towarów nie dotyczyła alkoholu (poza piwem) i papierosów.

Wyprzedaż w makowskim Lidlu – z 25-procentową obniżką cen – spowodowana jest rozpoczynającą się jutro modernizacją sklepu, która potrwa prawie miesiąc. Od jutra makowski Lidl będzie nieczynny aż do czwartku 6 września, kiedy to nastąpi ponowne otwarcie sklepu po modernizacji.

Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

  1. Joanna Z. mówi

    Janusze i Grażyny nakupują na zapas i potem połowa się popsuje he he

Wdrożyliśmy RODO, chronić i zabezpieczyć Twoje dane osobowe. Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz na to zgodę Więcej informacji Akceptuj Czytaj więcej