Burmistrz dostał po kieszeni

3 405

Burmistrz dostał po kieszeni. W czasie XLVII sesji Rady Miejskiej, która odbyła się 28 czerwca, radni obniżyli wynagrodzenie burmistrza Tadeusza Ciaka o niemal 20 procent. Od 1 lipca będzie on otrzymywał wynagrodzenie miesięczne w wysokości 10 180 złotych brutto (dotychczas zarabiał 12 030 zł brutto), czyli 84,6 procent dotychczasowego.

Poprzednik obecnego burmistrza kończył kadencję z miesięcznym uposażeniem w kwocie 8 700 złotych. Po wyborach, Rada obecnej kadencji na sesji 4 grudnia 2014 r., ustaliła wynagrodzenie burmistrza na kwotę 12 030 zł miesięcznie. Obecnie radni zmuszeni byli obniżyć wynagrodzenie.

Na kwotę tę składają się następujące elementy (podajemy kwoty brutto):

Maków Maz., wynagrodzenie burmistrzów brutto
2013 2014 2018
Wynagrodzenie zasadnicze 4 500,00 zł 5 900,00 zł 4 700,00 zł
Dodatek funkcyjny 1 500,00 zł 1 850,00 zł 1 900,00 zł
Dodatek specjalny 1 800,00 zł 3 100,00 zł 2 640,00 zł
Dodatek za wieloletnią pracę 900,00 zł 1 180,00 zł 940,00 zł
Nagrody jubileuszowe
Dodatkowe wynagrodzenie roczne
Razem 8 700,00 zł 12 030,00 zł 10 180,00 zł

 

Przyczyny decyzji radnych
Uchwała Rady Miejskiej jest spowodowana podpisanym w połowie maja przez premiera Mateusza Morawieckiego rozporządzeniem w sprawie obniżenia wynagrodzenia wójtom, burmistrzom i prezydentom miast oraz ich zastępcom o 20 proc.

Po obniżeniu pensji dla posłów i senatorów rząd zdecydował się wypełnienie obietnicy Jarosława Kaczyńskiego i zmniejszył pensję dla samorządowców. „Ustawa jest odpowiedzią na powszechne oczekiwania społeczne związane z pełnieniem funkcji publicznych” – poinformowało Centrum Informacyjne Rządu.

Rozporządzenie zakłada obniżenie minimalnej i maksymalnej pensji podstawowej średnio o 20 proc. Uszczegółowiono również warunki przyznania premii, dodatków za wieloletnią pracę, nagród jubileuszowych, a także odpraw emerytalnych. Mniejsze wynagrodzenie wśród wójtów, burmistrzów i prezydentów miast i ich zastępców obowiązuje od 1 lipca tego roku..

Obniżka wynagrodzeń parlamentarzystów i samorządowców jest swoistą rekompensatą dla wyborców PiS, rozczarowanych faktem dojenia budżetu państwa przez ministrów i wiceministrów. Ujawnienie listy nagrodzonych i wysokości nagród w marcu tego roku wywalało chwilowy spadek poparcie dla  partii Jarosława Kaczyńskiego.

Decyzja rządu była bardzo krytykowana przez samorządowców z rozmaitych powodów formalnych i merytorycznych. Krytycznie wypowiadali się o niej m.in. Marek Olszewski, przewodniczący Związku Gmin Wiejskich RP, wójt gminy Lubicz, Ludwik Węgrzyn, prezes Zarządu Związku Powiatów Polskich, starosta bocheński, Zygmunt Frankiewicz, prezydent Gliwic i prezes Związku Miast Polskich, Wojciech Długoborski, wiceburmistrz gminy Chojna, prezes Unii Miasteczek Polskich, współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu.

Krytycznie i bardzo emocjonalnie wypowiedział się na ten temat także prezydent Sopotu Jacek Karnowski, który na antenie Radia Zet powiedział: : „obniżka wynagrodzeń to próba przykrycia własnej pazerności i zrzucenia odpowiedzialności na innych. Rząd sobie nie obciął. (…) proponuję, żeby nie sięgał do kieszeni podatników w Sopocie i zostawił mieszkańców Sopotu, Radzymina, Wrocławia i innych, i decyzje co do pensji ich włodarzy. Mamy większą odpowiedzialność niż szeregowy poseł”.

W znacznie spokojniejszym tonie, ale nie mniej krytycznie, ocenił decyzję rządu Andrzej Porawski, dyrektor Związku Miast Polskich, który powiedział. – Cięcie przez rząd pensji w samorządach to psucie państwa. Osoby o wysokich kwalifikacjach nie będą się już chciały podejmować zatrudnienia w samorządach. Ucierpią na tym obywatele. Poza tym jest to rażąca ingerencja rządu w sprawy samorządowe. Jest to nie tylko niezgodne z konstytucją, ale także z Europejską Kartą Samorządu Lokalnego. Już kilka miesięcy temu podjęliśmy prace nad własnym projektem ustawy o wynagrodzeniach pracowników samorządowych. Założeniem było uniezależnienie ich pensji od wahań politycznych i powiązanie z poziomem odpowiedzialności finansowej i prawnej danego samorządowca oraz liczbą pracowników, którymi zarządza. W tym momencie, gdy reakcją rządu na ujawnienie premii wypłacanych ministrom i wiceministrom jest cięcie wynagrodzeń w samorządach, szanse na poważną rozmowę o tym znacząco spadły.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Wdrożyliśmy RODO, chronić i zabezpieczyć Twoje dane osobowe. Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz na to zgodę Więcej informacji Akceptuj Czytaj więcej