Strach wyprzedza wirusa
Strach wyprzedza wirusa
Jeszcze nikt w Polsce oficjalnie nie zachorował na koronawirusa, ale wirus już zaraził Polaków strachem. Obawa przed zachorowaniem szerzy się w całym kraju. Dotarła także do Makowa Mazowieckiego. W żadnej z makowskich aptek nie ma już maseczek na twarz. Na wyczerpaniu są antybakteryjne żele.
Według danych na czwartek 27 lutego godzina 11:00, w Polsce nie ma ani jednego potwierdzonego przypadku zakażenia koronawirusem. Liczba podejrzanych o zakażenie pacjentów wynosi jednak 1672 osoby. W trakcie kontroli jest 47 osób.
Przypadki choroby potwierdzono w 51 państwach. Na całym świecie zanotowano 82 171 osób zarażonych koronawirusem. 32 953 osoby zostały wyleczone, 2804 pacjentów zmarło. Średnia śmiertelność wynosi obecnie 3,40 procent, jest jednak znacznie wyższa wśród osób w podeszłym wieku. (dane wg Onet.pl – https://www.medonet.pl/koronawirus/to-musisz-wiedziec,zasieg-koronawirusa-covid-19–mapa-,artykul,54726942.html
W makowskich aptekach zabrakło maseczek
Zatelefonowaliśmy do pięciu makowskich aptek: przy Rynku, Mickiewicza, 1 Maja, Witosa i Moniuszki. Pytaliśmy czy w sprzedaży są maseczki na twarz. Okazało się, że żadna apteka nie ma ich w tej chwili na stanie.
– Nie mamy maseczek, bo od jakiegoś miesiąca nie ma ich w hurtowniach – powiedziała nam Danuta Packo, właścicielka apteki przy Rynku. – Kończą się nam także żele antybakteryjne, o które – podobnie jak o maseczki – pyta wielu klientów.
Szpital w Makowie przygotowany na atak koronawirusa
W maseczki zaopatrzony jest szpital w Makowie.
– Zrobiliśmy wcześniej zakup odpowiedniej ilości masek na twarz – poinformował nas dyrektor Jerzy Wielgolewski. – To właściwie wszystko, co w tym momencie mogliśmy zrobić. Oczywiście mamy przygotowane odpowiednie procedury. Jeśli trafi nam się pacjent z uzasadnionym podejrzeniem koronawirusa, odizolujemy go i przewieziemy w bezpieczny sposób do szpitala zakaźnego. Ważne aby nie panikować. Podejrzewam zresztą, że skutki gospodarcze tej epidemii będą groźniejsze niż skutki zdrowotne. Proszę podkreślić, że nasz szpital zrobił wszystko to, czego od nas wymagają instytucje nadzorujące.
W Rzymie życie toczy się normalnie
W środę wieczorem wylądowała w Warszawie piętnastoosobowa wycieczka, na którą z wraz z rodziną i znajomymi wybrała się Barbara Puchalska z Sali Weselnej Cegielnia w Słoniawach. Na lotnisku przeszli standardową procedurę badania temperatury.
– Nie ma żadnej paniki ani tam, ani tu na lotnisku – powiedziała nam Barbara Puchalska, z którą rozmawialiśmy w środę 26.02. o godzinie 20:05. – Byliśmy kilka w dni w Rzymie, jesteśmy bardzo zadowoleni z pobytu. Nie zauważyliśmy żadnych oznak paniki we Włoszech. Podobnie zresztą w Polsce na lotnisku. Zmierzono nam temperaturę, musieliśmy wypełnić deklarację gdzie przebywaliśmy we Włoszech oraz formularze kontaktowe. Na szczęście nie przedłużyło to pobytu na lotnisku i teraz jesteśmy już w drodze do domu.
Ciekawi byliśmy czy jacyś uczniowie makowskich szkół spędzali ferie we Włoszech. – Jeśli nawet ktoś był, to nie ma obowiązku się tym chwalić – dowiedzieliśmy się. Z informacji, którymi dysponują dyrekcje wynika jednak, że żaden z ich uczniów ferii w słonecznej Italii nie spędzał.
Strach większy od zagrożenia?
Strach przed epidemią wykorzystują media i politycy.
25 lutego „Super Express” w nagłówku napisał, że koronawirus to biologiczna III wojna światowa. (https://www.se.pl/wiadomosci/polityka/koronawirus-w-polsce-wazna-lekarka-to-biologiczna-trzecia-wojna-swiatowa-szczegoly-aa-btnZ-X2qW-pBQ8.html). Dalej zamieszcza wypowiedź doktor Doroty Gałczyńskiej-Zych, która mówi m.in.:
„Rząd mówi swoje, a lekarze swoje. Tylko że medycy mówią jak jest, nie owijają w bawełnę. – Przygotowani jesteśmy tylko na papierze – powiedziała dr Dorota Gałczyńska-Zych, dyrektor Szpitala Bielańskiego w Warszawie w rozmowie z „Rzeczpospolitą”. Jak czytamy w dzienniku, w szpitalach nie ma masek, kombinezonów, a lekarze boją się epidemii, która już wkrótce – jak twierdzą – dotrze do Polski. Dla wielu z nich to sytuacja bez precedensu, każdego dnia nasłuchują wieści z Chin, które nie napawają optymizmem. Groźny wirus atakuje członków personelu medycznego. – W Chinach koronawirusem zaraziło się co najmniej 1716 pracowników służby zdrowia, kilku z nich zmarło. Warunki pracy pracowników medycznych są bardzo trudne, możliwości odpoczynku są ograniczone, presja psychiczna ogromna, a ryzyko zakażenia jest wysokie. – Kiedy wirus dotrze do Polski, będziemy musieli się z nim zmierzyć – mówi dr Gałczyńska-Zych. Nie wie jeszcze jaki będzie skutek tej konfrontacji. – To biologiczna trzecia wojna światowa. Jej rozmiary poznamy w boju – ostrzega”.
Na wniosek prezydenta Andrzeja Dudy Prezydium Sejmu zdecydowało o dacie specjalnego posiedzenia w sprawie rozprzestrzeniającego się na świecie koronawirusa. Odbędzie się ono w poniedziałek o godzinie 10.
Medialną burzę wywołał Janusz Korwin-Mikke swoją wypowiedzią. „Wirus zabijający 10% zarażonych to nie „broń biologiczna” lecz środek na polepszenie puli genetycznej narodu i ludzkości (bo umierają najsłabsi i najmniej przezorni)!!” – napisał na Twitterze polityk Konfederacji, załączając link do artykułu nt. koronawirusa (pisownia oryginalna).
Spadki cen akcji na nowojorskiej giełdzie oraz znaczny wzrost ceny złota może jednak potwierdzać opinie, że dzieje się coś poważnego, co znacząco wpłynie na jakość naszego życia w najbliższych miesiącach. Dodajmy do tego odwołane wycieczki turystyczne, imprezy sportowe i kulturalne, możliwość przywrócenia granicznych kontroli. Część tych zjawisk już się zdarzyła, wystąpienia pozostałych jest w tej chwili bardzo prawdopodobne.
Na zdjęciu: średniowieczna maska doktora z czasów zarazy w Wenecji.
Korwin taki sprytny, a jakoś nie zauważył, że prawie cała medycyna to pomaganie słabszym i sam z niej skorzystał przy zapaleniu wyrostka robaczkowego (i pewnie nie tylko wtedy), zamiast pozwolić się wyeliminować z puli genów. Hipokryta.
No i wyszło włochom podejście bez paniki do zagrożenia. Po Chinach mają najwięcej zarażonych 7375 osób i 366 śmiertelnych.
Ciekawe czy osoby z Makowa Mazowieckiego o których pisze w powyższym artykule, są pod okiem sanepidu lub są objęte kwarantanną.