Zima przypomniała sobie o nas w maju
Tym razem nie święty Marcin, a święty Pankracy – pierwszy z zimnych ogrodników – wjechał do Makowa na białym koniu. W nocy i wczesnym rankiem w naszym mieście padał śnieg i mocno wiało.
Załamanie pogody nastąpiło w poniedziałek po południu. W ciągu nocy temperatura spadła z ponad plus 20 stopni do minus 1.
Potwierdziło się ludowe porzekadło: „Pankracy, Serwacy, Bonifacy: źli na ogród chłopacy”.
Mamy nadzieję, że nadejście ogrodników nie poczyniło szkód w Państwach ogródkach i na działkach. Przed nami jeszcze kilka chłodnych dni.
Na zdjęciach i filmikach: Maków Mazowiecki wczesnym rankiem 12 maja 2020 roku.