Z kart historii: makowskie telefonistki

0 4 245

Z kart historii: makowskie telefonistki. 

W dobie mobilnej i powszechnej telefonii trudno uwierzyć, że jeszcze w kwietniu 1989 roku były w Polsce miasta obsługiwane przez ręczne centrale telefoniczne.

Miało to swoje poważne niedogodności. Jedną z nich było to, że liczba abonentów była mocno ograniczona.

Gdyby TPSA zakładała każdemu telefon, to prawie wszystkie kobiety w Polsce musiałyby pracować jako telefonistki.

W latach 80 w Makowie o założeniu nowego telefonu stacjonarnego (a mobilnych wtedy nie było i nikt nie myślał nawet, że kiedykolwiek będą) można było tylko pomarzyć.

Mieszkańców przybywało, ale telefonów ani trochę. Stara centrala miesząca się w budynku przy ul. Moniuszki osiągnęła granice pojemności. Budowa nowej przy skrzyżowaniu Mickiewicza z Przasnyską najpierw ciągle „spadała z planu”, a później bardzo się ślimaczyła.

Budynek nowej centrali telefonicznej w Makowie – chociaż mała już być automatyczna – miał powierzchnię imponującą.

Budowa, jak widać na zdjęciu, trwała w najlepsze i nikomu nie przychodziło wówczas do głowy, że jest to kubatura mocno na wyrost.

Przypominało to nieco prognozy dla Nowego Jorku: na początku wieku XIX planiści obawiali się, że jeśli dorożek przybywać będzie w takim tempie jak przez poprzednie 20 lat, to wkrótce ulice pokrywać będzie półmetrowej grubości warstwa końskiego łajna, a i to pomimo zatrudnienia armii zamiataczy.

W dobie telefonii ręcznej numer i aparat telefoniczny dziedziczyło się. Nie brakowało i takich, którzy niecierpliwie czekali na śmierć wuja lub sąsiada, by odziedziczyć po nim abonament i bakelitowy aparat na korbkę.

Trzeba jednak powiedzieć, że telefonia ręczna miała także niezaprzeczalne zalety, nieosiągalne dla współczesnych operatorów. Piszącemu te słowa nieraz zdarzało się usłyszeć od telefonistki dobrą radę, by zadzwonił później, bo pani Halinka wyszła właśnie po zakupy, albo żeby zadzwonił do państwa X, bo tam właśnie poszła z wizytą.

Maków bodaj najdłużej w województwie ostrołęckim opierał się automatyzacji. Prezentowane zdjęcia wykonane zostały w połowie kwietnia 1989 roku.
Na koniec prośba. Jeśli któraś z Pań odnajdzie się na tych zdjęciach, proszę o kontakt, by powspominać dawne czasy i pracę w tej centrali.
Zostaw odpowiedź

Twoj adres e-mail nie bedzie opublikowany.

Wdrożyliśmy RODO, chronić i zabezpieczyć Twoje dane osobowe. Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz na to zgodę Więcej informacji Akceptuj Czytaj więcej