Miłośnicy rolek w Makowie będą mieć swoje miejsce
W Makowie są dwa duże obiekty sportowe: stadion miejski i kompleks sportowy przy Zespole Szkół. Przy każdej szkole jest boisko, jest Orlik i boisko na Ciechanowskiej. Wszystkie przystosowane przede wszystkim do gry w piłkę. I jest ponad setka skatowców, którym od lat marzy się miejski skatepark, podobny do tego w Pułtusku i Przasnyszu. Tymczasem miłośników tego sportu jest w mieście ponad setka. Przed dziesięcioma laty zwracali się nawet w piśmie do burmistrza Makowa z prośbą o budowę skateparku. Ich marzenie spełni się po latach.
Skatepark nad makowskim zalewem będzie miał powierzchnię prawie 200 m. kwadratowych. Szerokość obiektu, wraz ze strefą bezpieczeństwa, będzie wynosić 10 m, a długość – 36,50 m. Na placu znaleźć się mają elementy zarówno dla początkujących, jak i dla zaawansowanych sportowców. To będzie pierwszy taki obiekt w mieście. Jego budowa rozpocznie się jeszcze w tym roku. Skatepark pozwoli młodzieży spędzać aktywnie czas w bezpiecznym miejscu oraz rozwijać nowe zainteresowania. Realizacja zadania pozwoli na zagospodarowanie nieużytkowanych terenów nad zalewem.
Skatowcy, którzy 10 lat temu pisali petycję do burmistrza, dziś są dorosłymi ludźmi i być może już nie skatują. Mają jednak licznych następców, których nowy obiekt z pewnością uraduje.
Na zdjęciach wykonanych w sierpniu 2010 roku: Eska, Wierzba, Maykos, Grzegorz, Jarund, Pawtomat, Bany, Knochos, Padoś…, czyli Ola, Klaudia, Marcin, Grzegorz, Jarek, Paweł, Alan i dwóch Hubertów. Mieli wtedy po trzynaście, szesnaście i więcej lat. Łączyło ich zamiłowanie do jazdy na deskorolkach i rowerach wyczynowych. Trenowali na podjazdach i murkach przy Miejskim Domu Kultury lub na parkingu przy Lidlu. Tam właśnie robiliśmy te zdjęcia.