Maków się wyludnia, czy można to powstrzymać?

11 455

Maków się wyludnia, czy można to powstrzymać? 

Od 2010 roku Maków Mazowiecki stracił 735 mieszkańców: w 2010 roku miasto liczyło 10 115 mieszkańców zameldowanych na stałe. W 2019 r. na stałe zameldowanych było już tylko 9 380 osób.  Młodzi wyjeżdżają i Maków się starzeje. Od kilku lat liczba zgonów jest większa od liczby urodzeń. W 2019 r. w makowskim USC sporządzono 303 akty zgonów  i 272 aktów urodzeń.  Jeśli ta tendencja się utrzyma, pod koniec stulecia miasto zamiast burmistrza będzie miało sołtysa.

 Perspektywa końca stulecia wydaje się bardzo odległa, ale taki czarny scenariusz może się ziścić znacznie szybciej, a mieszkańców Makowa może ubywać w tempie szybszym niż 73 osoby rocznie. Budowa obwodnicy Pułtuska i możliwość szybkiego dojazdu do Warszawy może skłonić makowian do przeprowadzki już za kilka lat. O takim zagrożeniu wspominał Rafał Romanowski na zebraniu poświęconym przyszłości przedszkola nr 2.

Osiedla domów jednorodzinnych zamieszkane przez starych ludzi, opustoszałe galerie handlowe (jak ta przy BP), zarośnięty chwastami dworzec autobusowy, puste ulice i sklepy – to wizja przerażająca. A przecież widzimy już pierwsze objawy. Nie tylko zresztą w Makowie, bo małe i średnie miasta w Polsce mają ten sam problem.

Dotychczas z lekkim uśmiechem politowania czytaliśmy informacje, że burmistrz jakiegoś miasteczka we Włoszech, na południu Francji czy w Hiszpanii oferuje domy za symboliczne 1 euro. Warunkiem jest deklaracja, że nabywca wyremontuje budynek i będzie w nim mieszkał na stałe.

Co można zrobić by ten trend powstrzymać?

W Hiszpanii przedstawiciele ruchów społecznych sprzeciwiających się wyludnianiu prowincji postulują szkolenia zawodowe, duże ulgi podatkowe dla zameldowanych w najmniejszych miejscowościach, specjalny fundusz na rozwój infrastruktury, w tym dostęp do Internetu, który wciąż jeszcze w wielu miejscach jest dostępny najwyżej z komórki.

O podobnych przedsięwzięciach czas pomyśleć także w Polsce. To jednak zadanie dla władz centralnych.  Co mogłyby zrobić samorządy? Wydaje się, że wysoki poziom miejskich szkół, dobra opieka zdrowotna, atrakcyjne imprezy kulturalne, niskie opłaty komunalne – a przede wszytkom miejsca pracy mogłyby zahamować emigrację młodych ludzi z małych miast.

Chyba najwyższy czas opracować taką strategię dla Makowa. Obliczoną na wiele lat i konsekwentnie realizowaną przez wszystkie kolejne kadencje władz samorządowych. Tak by miasto, które wkrótce obchodzić będzie jubileusz 600-lecia, ze spokojem mogło oczekiwać kolejnej okrągłej rocznicy.

Na zdjęciach: Maków Mazowiecki w roku 2019.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Wdrożyliśmy RODO, chronić i zabezpieczyć Twoje dane osobowe. Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz na to zgodę Więcej informacji Akceptuj Czytaj więcej