Jak ożywić makowski Rynek?

5 946

Jak ożywić makowski Rynek? 

Północna część odnowionego Rynku onieśmiela przestrzenią. Przestrzenią niewykorzystaną. Co zrobić, by makowski Rynek tętnił życiem i służył mieszkańcom?

Rok 2018 zapisał się w historii naszego miasta przede wszystkim rewitalizacją Rynku. Centrum Makowa zmieniło oblicze. Szczególnie północna część Rynku imponuje przestrzenią. Czy to już wszystko, co można było zrobić w centrum i czy tak ma pozostać przez kolejne dziesięciolecia?

Trzy nasze publikacje z ostatniego czasu wskazywałyby na to, że niekoniecznie. Pierwsza publikacja dotyczyła atrakcji turystycznych Makowa – co do nich zaliczyć, co powinien zobaczyć turysta, który zawita do miasta? Pisaliśmy o tym tutaj:

https://makowonline.pl/co-warto-zobaczyc-w-makowie-wez-udzial-w-naszej-sondzie/

https://makowonline.pl/co-turysta-powinien-zwiedzic-w-makowie-wyniki-naszej-sondy/

Trzecia publikacja związana była z handlowcem z Przasnysza, który 1 marca rozstawił na północnej części Rynku stragan z odzieżą i szybko został zmuszony do jego zwinięcia, bowiem jak komunikuje Urząd Miejski w Makowie Maz. „Miasto Maków Mazowiecki informuje, iż Rynek część Północna i Południowa służy jedynie do organizacji wydarzeń społeczno-kulturalnych organizowanych przez Burmistrza Miasta lub za jego wcześniej wydaną zgodą. Rynek to także miejsce do organizacji okazjonalnych kiermaszy świątecznych, w których swój udział deklaruje się poprzez przekazanie do Urzędu odpowiedniego zgłoszenia.  Zabrania się tam prowadzenia jakiejkolwiek działalności handlowej bez porozumienia z Burmistrzem. Nie stosowanie się do zakazu będzie skutkowało zgłoszeniem sprawy na Policję”.

https://makowonline.pl/rynek-w-makowie-nie-dla-handlu-wez-udzial-w-sondzie/?fbclid=IwAR03zyvsdLp3jAMfoi5K_9OmdYgnvyloijnyNU_AjTOt9aZ8ndImkC-OAKc

Pod informacją o tym zdarzeniu zamieściliśmy sondę z pytaniem czy zdaniem naszych Czytelników północna część Rynku powinna być przeznaczona na handel. Zagłosowało 510 osób. Tylko 92 osoby (18 proc.) były zdecydowanie przeciwne prowadzeniu na Rynku jakiejkolwiek działalności handlowej.

Zwolennicy zakazu handlu na Rynku uzasadniali swoją opinię w komentarzach.

„Handel, handlem, ale te niebieskie budy w paski, szpecące centrum miasta, oglądać codziennie… Zwłaszcza, że przeważnie bywa tak, że kto raz otrzymał pozwolenie czuje się posiadaczem miejsca. Tak jest w Łodzi, tak było w Warszawie przy Pałacu Kultury. Ludzie walczą mówiąc, że to miejsca ich pracy i trudno się wycofać. Miasto zaś mamy niewielkie i parków w centrum nie ma. Zastawić ten plac łatwo, ale potrzeba nam też przestrzeni” – napisała Jolanta Jastrzębowska.

Podobnie argumentowała Ewa Zmorzyńska: „do handlu jest targowisko. Gdyby rynek nasz udostępnić do codziennego handlu to dopiero byłoby. Owszem, na rynku można robić imprezy, kiermasze okolicznościowe ale nie codzienny handel. Takie jest moje zdanie”.

Alicja Lesińska-Nowacka, uzasadniając pogląd, że zrewitalizowany Rynek nie powinien być wykorzystywany do handlu,  napisała: „plastikowe pawilony i śmieci wychodzące z koszy od towarów i kartony… to wymarzony widok”.

Większość uczestników sondy była za zezwoleniem na handel na Rynku.

Niemal jedna piąta uczestników sondy – 99 osób, 19 proc., dopuszczała możliwość handlu na odnowionym Rynku tylko w czasie świątecznych kiermaszy. Większość uczestników naszej sondy – 319 osób, czyli 62 proc., była jednak zdania, że północna część Rynku powinna dopuszczać możliwość prowadzenia tam działalności handlowej przy zachowaniu dbałości o estetykę.

Grażyna Boszko powołała się na przykład pobliskiego Pułtuska: „w Pułtusku jest zabytkowy rynek, ..a jednak handel się tam odbywał…nie wiem jak jest dzisiaj bo dawno tam nie byłam” – zauważyła w swoim komentarzu.

Lapidarnie swój pogląd uzasadnił Tomek Zdunek pisząc:

„Rynek” z definicji to miejsce do handlu. To tak jakby dyskutować, czy na stacji paliw powinno być sprzedawane paliwo.

Bardzo rozwinięty komentarz, dotyczący nowego Rynku napisał Alfred Kohn, makowianin, obecnie dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Tarczynie.

„Od początku byłem przeciwnikiem projektu zagospodarowania północnej części Rynku. Zabetonowanie tej przestrzeni miejskiej, z małą ilością zieleni i skromną architekturą przeznaczoną do wypoczynku, niczego – moim zdaniem – dobrego nie wróży” – napisał Alfred Kohn i dalej rozwinął swoje stanowisko.

„Zieleń posadzona w tej części Rynku nie zapewni komfortowego wypoczynku. Nawet, gdy drzewa osiągną dojrzałość i będą rzucały sporo cienia, to nie uchroni to wypoczywających od upału. Przykłady miast: Przasnysza, Malborka, Piaseczna, czy Chęcin, w których mamy podobne rozwiązania, a w których miałem przyjemność przebywać w upalne dni, pokazują że o wypoczynku można zapomnieć.

Mieszkańcy Piaseczna i Malborka, zaczęli nawet domagać się od władz miasta posadzenia dużych drzew na betonowych rynkach, co jednak okazało się nie takie proste, bo… koszt zakupu dorodnych drzew jest dość duży, nie wiadomo czy się przyjmą, a często na posadzenie nie pozwala infrastruktura”.

Komentarz Alfreda Kohna zawiera także propozycje pozytywne.

„Skoro stało się jednak tak, jak się stało to trzeba teraz zastanowić się nad zagospodarowaniem w sposób atrakcyjny tej przestrzeni miejskiej – napisał dalej. – Najlepiej byłoby, gdyby Rynek żył życiem kulturalnym, przynajmniej w soboty i niedziele. Na to potrzeba jednak dość sporych środków, na które chyba w obecnej chwili miasta nie stać.

Co zatem w zamian – handel obwoźny, ogródki piwne, kawiarnia pod chmurką?

Fajnie byłoby, gdyby w Rynku pojawiły się ogródki piwne i kawiarnia. Czy jednak miałyby rację bytu?

Przed władzami Makowa duże wyzwanie. Odnowiony Rynek kosztował sporo pieniędzy, więc Mieszkańcy oczekują, że będzie stanowił miejsce atrakcyjnego spędzania wolnego czasu. Pozostawienie go pustym, przez siedem dni w tygodniu, może podważyć sens rewitalizacji. Tak o Rynku północnym pisano w specyfikacji przetargowej.

„Rynek północny (dawniej żydowski) ma pełnić funkcję placu typowo miejskiego. Głównym celem jest ożywienie tego miejsca, integracja mieszkańców poprzez stworzenie wzbogaconej, atrakcyjnej przestrzeni miejskiej. Płyta placu będzie stanowić jedną przestrzeń przeznaczoną jako miejsce spotkań, wydarzeń artystycznych, kulturalnych lub komercyjnych. Przewiduje się okresowe wykorzystanie płyty placu do celów handlowych np. kiermaszy świątecznych itp.”

Pożyjemy – zobaczymy” – kończy swój komentarz Alfred Kohn.

Jak to zrobili w innych miastach?

W położonym w samym środku Polski mieście Piątek centralnie położony Rynek nie został zrewitalizowany. Wyglądem przypomina makowski Rynek sprzed rewitalizacji. Są jednak dwie istotne różnice. Pierwsza to usytuowany na środku Rynku pomnik informujący, że w tym właśnie miejscu znajduje się środek Polski. Na taką atrakcję Maków liczyć nie może.

Różnica druga  jest taka, że Piątek chwali się nie tylko centralnym położeniem, ale także swoją historią. Wokół pomnika ustawiono stojaki z fotografiami przedstawiającymi miasto sprzed lat oraz najważniejsze wydarzenia z historii miasta. Przyjezdni i turyści zatrzymujący się przy pomniku przy okazji poznają uroki miasteczka i jego bogatą przeszłość.

Położone na północno-zachodnim krańcu Polski Świnoujście Rynek ma pięknie zrewitalizowany. Granitowa kostka (jak w Makowie), fontanna z brodzikiem i – a jakże – stojaki z fotografiami pokazującymi jak miasto wyglądało w przeszłości oraz najważniejsze wydarzenia z historii Świnoujścia.

Ktoś powie „gdzie Makowowi do nadmorskiego kurortu, cztery razy większemu miastu?”. Liczący niespełna 2 tysiące mieszkańców Piątek jest jednak od Makowa znacznie mniejszy.

Maków też ma interesującą historię i fotografie, na których została ona uwieczniona. Pusta przestrzeń na północnej części Rynku wydaje się idealnym miejscem na ekspozycję fotografii pokazujących zarówno historię, jak i atrakcje turystyczne Makowa i najbliższej okolicy. To doskonałe miejsca do rozpoczęcia wędrówki w celu poznawania miasta i jego historii. A także zagospodarowania cennej przestrzeni w centrum.

Co dalej ze zrewitalizowanym Rynkiem?

Zdaniem wielu makowian, które zresztą podzielamy, rewitalizacja Rynku jeszcze się nie zakończyła – w sensie wykorzystania odnowionej przestrzeni. Wydarzenia kulturalne w weekendy, ogródki gastronomiczne przez cały tydzień (pierwsze nie wyklucza drugiego, przeciwnie!), wystawa fotografii, a może jednak także drobny handel? Co zrobić żeby nasz Rynek tętnił życiem?

Zapraszamy do dyskusji.

Na zdjęciach: rynki w Makowie Mazowieckim, Piątku i Świnoujściu.

Możliwość dodawania komentarzy nie jest dostępna.

Wdrożyliśmy RODO, chronić i zabezpieczyć Twoje dane osobowe. Serwis wykorzystuje pliki cookies. Korzystając ze strony wyrażasz na to zgodę Więcej informacji Akceptuj Czytaj więcej