Biuro „Jubilatki” od jutra (06.05) znowu otwarte
Biuro „Jubilatki” od jutra (06.05) znowu otwarte
Biuro Spółdzielni Mieszkaniowej „Jubilatka” od środy będzie znowu czynne. Prezes spółdzielni apeluje jednak, by interesanci załatwiali swoje sprawy telefonicznie, mailowo lub korespondencyjnie.
Dzisiaj (05.05) na swoim profilu Katarzyna Ciesielska zamieściła wpis następującej treści
„Szanowni Państwo,
Jutro wracamy do pracy. Na szczęście, tym razem, wszystko skończyło się dobrze, poza strachem paru osób. Ogromna moja prośba. Nie wychodźcie z domu!!! Wszystkie sprawy z nami można załatwić telefonicznie, mailowo, korespondencyjnie. W imieniu swoim i pracowników dziękuję za wsparcie. Pozdrawiam”.
Rozmawialiśmy dziś z Katarzyną Ciesielską by poznać okoliczności zamknięcia i decyzji o otwarciu biura.
Wszystko skończyło się na strachu?
Mam nadzieję że tak, chociaż nikt z pracowników spółdzielni nie został poddany testom na okoliczność zarażenia koronawirusem.
Co sprawiło że podjęła pani decyzję o zamknięciu biura?
W czwartek dowiedzieliśmy się, że mąż jednej z naszych pracownic miał kontakt z osobą zarażoną koronawirusem. Ponieważ istniało prawdopodobieństwo, że mógł się od niej zarazić został skierowany na domową kwarantannę i miał zostać poddany testowi. Skontaktowałam się z makowskim sanepidem. Powiedziano mi że decyzja należy do mnie jako pracodawcy.
Wolałam dmuchać na zimne i dlatego podjęłam decyzję o zamknięciu biura. Wszystkim pracownikom zaleciłam pozostawanie w domu do czasu wyjaśnienia sytuacji. Długi majowy weekend oraz poniedziałek spędziliśmy więc w domach i – nie ukrywam – w strachu.
Dzisiaj napisała pani że na szczęście na strachu się skończyło.
Dzisiaj (wtorek 5.05) rano dowiedziałam się, że wynik testu u męża naszej pracownicy jest negatywny. To znaczy, że mimo kontaktu z osobą zarażoną on sam nie ma koronawirusa i jest zdrowy. Tym samym można domniemywać, że jego żona (a nasza pracownica) również nie ma koronawirusa. Tym samym także pozostali pracownicy spółdzielni nie są zarażeni. Wszyscy odetchnęliśmy z ulgą i od jutra wracamy do pracy.
Apeluje pani aby sprawy urzędowe załatwiać jednak bez przychodzenia do biura. Dlaczego?
To chyba oczywiste – trzeba unikać ryzyka.
Praktycznie wszystkie sprawy nasi lokatorzy mogą załatwić zdalnie: telefonicznie, mailowo lub w ostateczności korespondencyjnie. Im mniej bezpośrednich kontaktów między ludźmi, tym bezpieczniej dla nas wszystkich.
Nie ma sensu narażać się niepotrzebnie. Po kilku dniach życia w strachu my w spółdzielni wiemy to lepiej niż kiedykolwiek wcześniej. Stąd mój apel – zostańcie w domu!
Fajny sposób aby przedłużyć majówkę o dwa dni.
Fakt, tym bardziej, że już bez kilku zakazów.
to dzięki mnie, bo dużo się modliłem o to.
Kombinacje. Udała się majówka?
Arkadiusz zdrowy?
Mam nadzieje, że odliczycie pieniądze z pensji za nic nierobienie. Przecież płacą wam kasę członkowie spółdzielni. Do tego wróciła metoda zarządzania z głębokiego PRL-u. W kalendarzu koniec kwietnia to zakręcamy CO, a co niech marzną. To my lokatorzy płacimy za CO a nie pani prezes.
Płacimy cały rok z metra czy grzeją czy nie