Maków, którego już nie ma
Maków zmienia się z każdym rokiem. Największą zmianą ostatnich lat była oczywiście renowacja Rynki, która dokonała się przed niespełna rokiem. Coś przybywa, w konsekwencji coś ubywa. W miejsce starego pojawia się nowe, albo też (jak w przypadku rudery przy Urzędzie Miejskim) pozostaje dziura.
Przeglądając zdjęcia sprzed 40 lat, widzimy, jak bardzo zmieniła się zabudowa miasta. Maków otoczyły rozległe osiedla domków jednorodzinnych. Zupełnie inaczej wygląda Rynek miejski. Większość stojących tu domów zmieniła swoje fasady, poznikały parterowe domki, a w ich miejsce powstały piętrowe plomby. O nawierzchni nie wspominamy.
Na ulicy Grabowej nie ma zabytkowego bruku, zniknęły też stąd piętrowe drewniane domy tak charakterystyczne dla przedwojennego Makowa. Nie ma młyna Szulców, w miejscu starej organistówki powstał przykościelny parking.
Niewiele osób już pamięta poniemiecką wieżę ciśnień na „starych blokach”. Kolejka wąskotorowa od lat już nie kursuje, a tory porasta trawa i krzaki. Na zmianach na pewno skorzystał stary cmentarz parafialny, który został uporządkowany i przekształcony w Miejsce Pamięci Narodowej.
– Myślę, że nie należy żałować zmian i tych wszystkich budynków, które poznikały, chociaż razem z nimi zniknęła też jakaś cząstka życia starszych mieszkańców – pisała kilka lat temu Katarzyna Olzacka. – Zmiany są nieuniknione, ale zawsze możemy z sentymentem zerknąć na stare zdjęcia i przywołać wspomnienia.
Prezentowane tu zdjęcia wykonane zostały w 1979 r. przez p. J. Szandomirskiego. Są pełne makowskiego klimatu.
No! Czas leci! Fasady w rynku mogłyby być bardziej dostosowane do historycznego charakteru tej części miasta. Warto o tym pomyślec
Jak się domyślam pierwsze zdjęcie to obecna cukiernia Pana Zygmunta . Wygląda na to , że budynek przeszedł kiedyś gruntowną przebudowę/remont .
Sądzę, że zdjęcie 2 i 5 to pochodzi z okresu wojny albo i wcześniej.
O ile dobrze pamiętam to stary budynek obecnej cukierni to został rozebrany do samych piwnic i na nowo pobudowany.
Dzięki za te trochę sentymentu. A właściwie dlaczego Grabowa nie mogła pozostać brukowana? W Pułtusku zachowano ogromny rynek.
Faktycznie zalanie asfaltem bruku to już przesada, żeby tak zbezcześcić historię ,pomijając to że było tam getto!!!! Niestety tak to jest jak głupiec do władzy dochodzi…Przykre to, bardzo przykre, zamiast podkreślać rys historyczny miasta, to ciach asfalt i po wszystkim….osobiście dla mnie jako mieszkanki to wstyd!!!