75. rocznica wyzwolenia Makowa spod niemieckiej okupacji
75 lat temu, 16 stycznia 1945 r., w wyniku działań II Frontu Białoruskiego. Maków Mazowiecki został wyzwolony spod okupacji niemieckiej. Zaraz potem wyzwolone zostały pozostałe miejscowości powiatu makowskiego.
Lekcja historii w Domu Wesołka
Kilka dni przed tą rocznicą w Domu Wesołka odbyła się pierwsza w tym roku lekcja historii. Na fanpage Domu Wesołka możemy przeczytać relację z tego wydarzenia:
„(…) odwiedziła nas klasa VI a wraz z wychowawczynią, panią Marzanną Matysiak ze Szkoły Podstawowej Nr 1 w Makowie Mazowieckim. Tematem spotkania była 75. rocznica wyzwolenia Makowa spod okupacji hitlerowskiej. Przygotowaną na tę okazję prezentację zdjęć i map z 1945 r., wzbogaciły kadry Polskiej Kroniki Filmowej z tamtych dni. Dodatkowo uczniowie wysłuchali relacji świadków, mieszkańców Makowa i okolic, nie tylko o samej ofensywie styczniowej, ale również o ciężkich czasach powojennych, min. o tym jak wyglądała nauka w szkole w 1945 r. Ponieważ historia lubi się powtarzać, a ludzie nie zawsze uczą się na błędach, wciąż aktualne pozostaje hasło- Nigdy więcej wojny! Niech nikt nie doczeka”.
W czasie ciężkich walk z wojskami niemieckimi, trwających od jesieni 1944 roku, zginęło ponad 14 tys. oficerów, podoficerów i żołnierzy Armii Czerwonej. Większość z nich pochowana jest na cmentarzu żołnierzy Armii Czerwonej położonym za miastem na skraju lasu Grzanka. Jest to jeden z największych cmentarzy wojennych w Polsce.
Twierdza Maków Mazowiecki
W pierwszej połowie 1944 r. Maków Mazowiecki stał się fortyfikacją budowaną rękoma miejscowej ludności pracującej pod przymusem. Pod nadzorem niemieckich okupantów mieszkańcy Makowa i okolicznych wsi budowali schrony, tzw. tobruki (jeden z pozostałych po wojnie można oglądać w lesie na Grzance), kopali rowy przeciw czołgowe, okopy, karczowali lasy i krzaki nad Orzycem. Po wykonaniu prac fortyfikacyjnych większość mieszkańców została przymusowo przesiedlona w kierunku zachodnim.
Na zdjęciach poniżej: niemiecki schron typu Tobruk w lesie na Grzance.
Jesienią 1944r. żołnierze Armii Czerwonej odrzuciły Niemców za Narew na odcinku Różan – Kleszewo, tworząc tym samym tzw. „przyczółek różański”. Na tej pozycji pozostawały aż do zimowej ofensywy w styczniu 1945 roku. Przez kilka miesięcy Maków znajdował się niemal na linii frontu pod ostrzałem artyleryjskim.
Przymusowe wysiedlenie mieszkańców
Ponieważ Maków Mazowiecki stał się miastem frontowym i miał być broniony, większość mieszkańców została przymusowo przesiedlona w kierunku zachodnim. Wysiedleni zmuszeni byli zostawić swoje dobra materialne oraz zwierzęta domowe ( bydło. konie, świnie, kury) i zebrane zboże. Los ten spotkał ze strony wojsk niemieckich tysiące rodzin mieszkańców powiatu makowskiego, jednego z najbardziej zniszczonych w toku wojny powiatów województwa warszawskiego. (źródło: Piotr M. Matejuk i Jerzy Przybylski, Walki 48. Armii II Frontu Białoruskiego).
Maków był jednym z najbardziej zniszczonych polskich miast
Wyzwolony Maków był jednym z najbardziej zniszczonych polskich miast. W gruzach legło prawie 95% zabudowy miasta, które w zasadzie przestało istnieć. Według szacunków miasto zostało zniszczone w ponad 90%, z zabudowy miejskiej pozostał w zasadzie jeden parterowy dom nadający się do użytku.
Zniszczone były także inne miejscowości powiatu makowskiego, który przed wybuchem wojny liczył około 65 tys. mieszkańców. W wyniku niemieckiej okupacji powiatu – śmierć poniosło około 10 tys. osób, w tym prawie 6 tys. Żydów. Ponadto do obozów koncentracyjnych Niemcy wywieźli ponad 3700 osób, a do obozów pracy przymusowej – dalsze 3800 osób.
Z tymi ruskimi to trochę tak, jakby nas ktoś w jeden policzek pogłaskał, a w drugi przez lata lał – co byśmy bardziej pamiętali?
Polska po wojnie wpadła pod okupację rosyjską. Zastanawiam się co by było, gdyby została pod okupacją niemiecką?
Niemcy i Bolszewicy powinni zapłacić za te zniszczenia i morderstwa. Mam nadzieję, że ten moment nadejdzie.
Tych Tobruków jest więcej na linii od Jankowa do Grzanki. Kilka z nich jest na polach dawnego PGR-u. mam nadzieję, że tam pozostaną mimo, że już widać prace wokół nich.
Rosjanie skorzystali z osłabienia Niemców, przecież Polacy i inne państwa toczyli z Niemcami kilkuletnią walkę. Jak można napisać, że Rosjanie wyzwolili? Oczywiście zginęło wielu ich żołnierzy, należał im się pochówek jak wszystkim ludziom. Ale nie wyzwolili, ludzie.
Czy ktoś rozpoznaje miejsca pokazane na starych fotografiach? Ja zidentyfikowałam tylko jedno – ostatnie. To dom, w którym obecnie mieści się kwiaciarnia PP. Maickich.
Proponuję używać neutralnego terminu „zajęli”. Przecież tak „wyzwolili”, że od razu zniewolili. Gdyby wyzwolili, to była by wolność, a zamiast tego było NKWD i UB.