Mikołajowy weekend w Makowie

Mikołajowy weekend w Makowie. 

W miniony weekend święty Mikołaj krążył po naszym mieście. W sobotę rezydował w „Mrówce” (nie wiadomo jak tam dojechał, reniferów ani sań nie widziano).
W niedziele 9 grudnia Mikołaj się rozmnożył, był na Rynku i w makowskim szpitalu. Przyjechał – a mówiąc ściślej – przyjechali motocyklami, bo byli to Moto-Mikołaje.

Motomikołaje mają w Makowie długą tradycję. Klub Moto Maków zorganizował je po raz czwarty.

W tym roku na makowski Rynek przyjechało 20 wspaniałych motocykli z Mikołajami i prezentami. Witał ich tłum dzieci, rodziców i dziadków.

W programie tegorocznej imprezy znalazły się gry i zabawy, wspólne świąteczne śpiewanie oraz – ostatnie, ale nie najmniej ważne – słodkie prezenty dla najmłodszych. Część artystyczną przygotował zespół młodzieży działający przy Gminnym Ośrodku Kultury w Płoniawach-Bramurze.

Warto dodać, że specjalna delegacja Motomikołajów pojechała do makowskiego szpitala rozdać upominki chorym dzieciom, które nie mogły przyjść na Rynek.

– Przygotowaliśmy 400 paczek ze słodyczami i upominkami- powiedział Kamil Bonisławski z klubu motocyklowego Moto Maków. – Robimy to bezinteresownie, z udziałem sponsorów, ale każdy członek z klubu wyjął pieniądze ze swojego portfela i przekazał je na zakup słodkości. W tej akcji szczególnie chodzi nam o wywołanie uśmiechu na twarzach dzieci.

Motomikołaje to akcja o zasięgu ogólnopolskim organizowana od kilkunastu lat i ciesząca się coraz większym powodzeniem. Również w tym roku  tysiące Mikołajów na motocyklach w całej Polsce zjednoczyło siły, by rozpromienić dziecięce buzie. Ubrani na czerwono motocykliści odwiedzili szpitale, domy dziecka i domy pomocy i rozpromieniają dziecięce buzie. Ta akcja to świetny przykład na to, że motocykliści mają wielkie serca.

Na zdjęciach: Motomikołaje 2018 na makowskim Rynku i Mikołaj w „Mrówce”

 

MikołajkiMoto MakówMotomikołajemrówkaRynek w Makowie
Komentarze (0)
Skomentuj