TESCO w Makowie skończyło 8 lat

TESCO w Makowie skończyło 8 lat. 

Mija właśnie 8 lat od otwarcia sklepu TESCO w Makowie. Był to pierwszy duży sklep znanej sieci otwarty w naszym mieście. Nie było jeszcze LIDLA ani BIEDRONEK. Nowy sklep dodawał miastu prestiżu. Powrót do – nieodległej przecież – przeszłości, uświadamia nam jak szybko zmienia się krajobraz naszego miasta i świat wokół nas.

 Ksiądz Józef Śliwka poświęcił, starosta  Zbigniew Deptuła gratulował, właściciel Jan  Rutkowski dziękował

 W czwartek wieczorem, 18 listopada 2010 roku, na kilkanaście godzin przed otwarciem dla klientów w TESCO  przecięto wstęgę, symbolicznie otwierając ten supermarket.

Przecięcia dokonali: Jan Rutkowski właściciel pawilonu handlowego, w którym mieści się Tesco, Karol Murawski kierownik nowego sklepu oraz Janusz Gójski wicestarosta. Tacę z nożyczkami podawała Zosia Pałucka, która wywróżyła powstanie Tesco w Makowie. Ceremonii otwarcia dopełnił ks. Józef Śliwka, który poświęcił obiekt, życząc jednocześnie właścicielowi powodzenia w nowym przedsięwzięciu.

 

 

W krótkim przemówieniu Jan Rutkowski podziękował tym wszystkim, którzy wspierali go w trakcie budowy.

– Dziękuje tym wszystkim, którzy mi pomogli i tym, którzy mi nie przeszkadzali, bo jak wiadomo w takim przedsięwzięciu różnie bywa – mówił inwestor. – Przede wszystkim zaś podziękowania należą się mojemu ojcu, który budując tartak położył podwaliny pod nasze rodzinne inwestycje. Ja tylko rozwinąłem jego działania. Wdzięczny jestem też swojej żonie, która zawsze stała u mojego boku i wspierała mnie we wszystkich trudnych momentach.

 

Przybyli na uroczystość przecięcia wstęgi goście gratulowali Rutkowskiemu pomysłu, wytrwałości i odwagi. Starosta Zbigniew Deptuła podziękował za stworzenie nowych miejsc pracy, których w Makowie ciągle brakuje. Zaś Karol Murawski  zaprezentował wszystkim sklep i jego pracowników.

Tesco w Makowie – pierwszy dzień

 

2300 kupujących, około 500 kart stałego klienta i satysfakcjonujący dla firmy utarg – to bilans pierwszego dnia handlu w nowo otwartym Tesco.

 

Otwarcie supermarketu Tesco w Makowie stało się jednym z najważniejszych wydarzeń w życiu mieszkańców ostatnich lat. Ponad 3 tysiące różnych produktów, ładnie wyeksponowanych na sklepowych półkach, pieczywo prosto z pieca, atrakcyjne ceny, liczne promocje i niespodzianki sprawiły, że w piątek 19. listopada makowianie tłumnie ruszyli na pierwsze zakupy do Tesco. Przez cały dzień klientom towarzyszyła Katarzyna Wojnarowska, która zachęcała do zakupów, informowała o promocjach, prowadziła konkursy, objaśniała zasady działania programów lojalnościowych dla stałych klientów. Przy stoiskach czuwali pracownicy sklepu, którzy w każdej chwili służyli pomocą kupującym.

W sobotę i niedzielę ruch w Tesco nie malał. Można więc powiedzieć, że w przedostatni weekend listopada cały Maków był w Tesco.

1 grudnia 2010 r. na makowian czekała kolejna atrakcja, bowiem otwarte zostały pawilony handlowe mieszczące się na piętrze nad Tesco.

Karol Murawski, kierownik sklepu, po pierwszym dniu handlu nie krył zadowolenia.

 

– Tesco w Makowie to czwarty supermarket, który otwieram – mówił. – Wcześniej otwierałem sklepy w Czarnej Białostockiej, Lubawie i Olsztynie. Pomijając Olsztyn, który jest dużo większym miastem, to w porównaniu z tymi pozostałymi miastami, otwarcie w Makowie wypadło dla nas najlepiej.

W pierwszym dniu zakupy zrobiło u nas 2300 klientów, wydaliśmy około 500 kart stałego klienta, a utarg był w pełni dla firmy satysfakcjonujący. Duże uznanie należy się też mojej nowej załodze, która pomimo zmęczenia stanęła na wysokości zadania. Mam nadzieję, że następne dni będą dla nas równie pomyślne.

 

 

Na zdjęciach:

  • Przecięcia wstęgi do nowego sklepu dokonali: Jan Rutkowski, Karol Murawski i Janusz Gójski.
  • Załoga nowego supermarketu wraz z kierownikiem Karolem Murawskim.
  • Pierwszy dzień zakupów w Tesco.
Jan RutkowskiJanusz GójskiJózef ŚliwkaKarol Murawskiotwarcie TescorocznicaTescoZbigniew Deptuła
Komentarze (6)
Skomentuj
  • Gość

    Też mi nius, nie ma się czym podniecać, bo teraz sklep świeci pustkami, czynna zawsze jedna kasa, nie ma stoiska mięsnego a na półkach bałagan. Brawo!

  • bondi

    najgorszy sklep w makowie.

  • Bohdan

    Lubie robić zakupy w Tesco i Lidlu bo jest luźno miedzy regałami i nie ma tłoku na sklepie i do kas.

  • KLIENTKA

    Proponuję klientom sprawdzenie paragonu po zrobionych zakupach w tym sklepie-praktycznie za każdym razem w moim przypadku(a i byłam świadkiem z innymi kupującymi )dlaczego cena na półce z towarem różniła się przy nabijaniu przy kasie-tak więc po 100-ej,,wizycie ,,w tym sklepie i użeraniu się z personelem zmieniłam market na zawsze i widzę że nie jestem jedyna bo parking pod sklepem świeci pustkami -a u innych ciężko zaparkować.

  • Bohdan

    Tak samo jest z cenami na sklepie i przy kasie w Biedronce, Lidlu i Mili i też sprawdzam paragony po odejściu od kasy.

  • Działkowicz

    Wspaniały wybór alkoholi. Przyjeżdżam w okolice makowa na weekendy, ale nigdy się tak perfekcyjnie nie schlam jak po piątkowej wizycie w tym przybytku.