Był biskup, burmistrz i władze miasta, były tłumy wiernych, inscenizacja w wykonaniu uczniów Zespołu Szkół im. Żołnierzy Armii Krajowej, piękna homilia biskupa Piotra Libery, orkiestra dęta, a na koniec urodzinowy tort.
Dopisała też pogoda. Bez żadnej przesady można powiedzieć, że rocznicowe uroczystości i odpust w parafii pw. św. Brata Alberta, były imponujące i to mimo wielu innych atrakcji, których w niedzielę 17 czerwca w Makowie nie brakowało, jako że trwały właśnie Dni Makowa.
Rocznicowe obchody rozpoczęły się inscenizacją dramatu napisanego przez Karola Wojtyłę pt. „Brat naszego Boga”. Napisana w latach 1944-1950, sztuka przedstawia losy polskiego powstańca, malarza i zakonnika św. brata Alberta Chmielowskiego, patrona parafii.
W czasie homilii bp płocki Piotr Libera mówił m.in. o najważniejszych wydarzeniach z życia parafii. – Maleńka gałązka, którą Pan Bóg sadzi na wzgórzu, ziarno gorczyczne, które staje się dużą rośliną, to przenośnie, dotyczące tego, jak królestwo Boże rozrasta się w wielkie Boże drzewo, wielkie Boże dzieło – mówił biskup. – Tak było i jest w życiu tej cząstki waszego miasta Makowa Mazowieckiego, gdy 20 lat temu mój czcigodny poprzednik, bp Zygmunt Kamiński ustanowił tutaj parafię; gdy powoływał ks. Zbigniewa Sajewskiego na pierwszego jej proboszcza; gdy poświęcał tu krzyż, ustawiony na placu budowy kościoła. Ten krzyż, który wielu z was zapewne jeszcze pamięta, był niejako dzisiejszym, ewangelijnym ziarnem, które szybko, bardzo szybko rozrosło się w niemałe drzewo.
Biskup Piotr Libera dziękował władzom za zrozumienie znaczenie i roli Kościoła dla życia społeczności lokalnej. Dziękował parafianom za stworzenie wspólnoty parafialnej i ofiarnośc. Wyraził także uznanie pracę na rzecz parafii proboszczowi ks. Krzysztofowi Biernatowi – za „gorliwy i bliski ludziom styl duszpasterstwa”. Odniósł się także do osobistego niesienia krzyża cierpienia księdza Krzysztofa. Podziękował mu także za zaangażowanie na rzecz diecezji poprzez posługę na rzecz rolników.
Główne przesłanie homilii biskupa płockiego dotyczyło miłosierdzia. Bp Piotr Libera zwrócił uwagę, że nie tylko w czasach św. Brata Alberta, ale i dzisiaj jest wiele niezaspokojonych ludzkich potrzeb, i jeszcze więcej wołania o miłosierdzie. – Mężowie niech spróbują dostrzec Chrystusa w swoich żonach; żony w mężach; rodzice w dzieciach; wnuki w dziadkach – mówił biskup. -. Zobacz Jego oblicze w sąsiadce, która nie ma z kim porozmawiać, czy nie ma siły pójść na zakupy; w dziecku, któremu w szkole właśnie wystawiasz ocenę; w zmęczonej kasjerce, która obsługuje cię w sklepie, przy kasie; w interesancie, którego masz obsłużyć, naprawdę obsłużyć w urzędzie, w pacjencie, którego masz przyjąć, naprawdę przyjąć w szpitalnej izbie przyjęć. Aby Go dostrzec, a potem chcieć pomóc, trzeba jednego: płynącej z chrześcijaństwa miłosiernej miłości. Jeśli coś z tego się w waszym życiu stanie, to będzie autentyczny jubileusz.
Uroczystości odpustowe i jubileuszowe zakończyły się: procesją eucharystyczną wokół kościoła, ucałowaniem relikwii św. Brata Alberta oraz degustacją tortu, przedstawiającego kościół pw. św. Brata Alberta, upieczonego na tę uroczystość przez uczniów klasy gastronomicznej Zespołu Szkół im. Żołnierzy Armii Krajowej.
Tylko 1 zdjęcie?
Usuńcie te 3 angielskojęzyczne wpisy i tą reklamę jakiegoś preparatu
Zdjęć jest znacznie więcej. Proszę rozwinąć galerię. Pozdrawiam.