Części czołgów z podmakowskich pól przekazane do muzeum

Części czołgów z podmakowskich pól przekazane do muzeum 

Michał Chrzanowski przekazał ponad 1,5 tony czołgowych części do Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu. Elementy pojazdów rozbitych w czasie II wojny światowej odszukał w okolicach Makowa Mazowieckiego. Posłużą one do rekonstrukcji zabytkowych czołgów.

W sobotę 24 maja Michał Chrzanowski załadował czołgowe części na wynajęty samochód i zawiózł do Muzeum Broni Pancernej w Poznaniu. Tam przekazał je na ręce podpułkownika Tomasza Ogrodniczuka, szefa tej placówki.

– To była moja inicjatywa – opowiada Michał. – Wybrałem muzeum w Poznaniu, bo oni jako jedyni w Polsce robią kawał dobrej roboty i doprowadzają wydobyte z ziemi pojazdy do stanu jezdnego. Kilka lat temu rekonstruowali niemiecki czołg Panzer IV. Brakowało im ważnych części. Tak się złożyło, że miałem je w swojej kolekcji i mogłem im pomóc. Przekonałem się wtedy, że mam do czynienia z prawdziwymi fachowcami i pasjonatami historii. Mam nadzieję, że i tym razem części, które im przekazałem znajdą nowe życie w zrekonstruowanych pojazdach.

Wśród przekazanych do muzeum części znajdują się elementy niemieckiego czołgu Panzer IV, radzieckiego działa samobieżnego SU 76, czołgu T 34, koło z amerykańskiego czołgu Sherman oraz elementy radzieckiego ciągnika artyleryjskiego i niemieckiego transportera opancerzonego Sd.Kfz.251.

Zebranie tych elementów wymagało czasu. W Zawadach Dworskich Michał odnalazł dwie długie gąsienice z radzieckiego działa samobieżnego SU 76. Były wykorzystywane w gospodarstwie jako nadproże garażu. W tej samej wsi udało się odnaleźć dwa czołgowe koła. Jedno od radzieckiego T 34, drugie od niemieckiego Panzer IV.

W Zaciszach Michał odnalazł koła od T 34, w Pomaskach tryby, w Dzierżanowie płytę włazową, w Winnicy koło od T 34. Koło od amerykańskiego Shermana było w składnicy złomu, podobnie jak części radzieckiego ciągnika artyleryjskiego.

Za najciekawsze elementy przekazane do muzeum w Poznaniu Michał uważa szpilki od gąsienic niemieckiego czołgu Panther. Pochodzą z Chrzanowa. Dziadek Michała po wojnie rozbierał ten czołg, szpilki zostały w gospodarstwie.

Warto podkreślić, że Michał przekazał i zawiózł to wszystko na własny koszt.

Nie mniej cenne od samych reliktów przeszłości były towarzyszące ich zbieraniu opowieści właścicieli znalezisk. Często przekazane z opowieści dziadków. Opowiadali, gdzie stał rozbity czołg, o walkach, wysiedleńcach. Michał wszystkie te opowieści dokumentuje i utrwala. Powstaje w ten sposób unikatowy zapis historii mówionej.

Pasjonat historii

– Historia pasjonowała mnie od dziecka – mówi Michał. – Znajdowałem stare przedmioty i wyobrażałem sobie do czego służyły, kto ich używał. Przenosiły mnie w świat przeszłości. W miarę upływu czasu rosłą moja wiedza historyczna. Uczyłem się jak rozpoznawać przedmioty, opisywać je. Bardzo ważne było dla mnie opanowanie podstaw prawnych poszukiwania, rejestrowania i restaurowania zabytków. Tej wiedzy ciągle mi mało dlatego podjąłem studia historyczne w Akademii Humanistycznej im. Aleksandra Gieysztora w Pułtusku ze specjalnością archeologia.

W swojej kolekcji Michał zgromadził wiele cennych pamiątek z przeszłości Makowa i okolic. Pochodzą z różnych okresów. Są wśród nich stare pieczątki makowskich rzemieślników, cegła z makowskiej cegielni działającej w XIX wieku, stara pieczęć bankowa i wiele innych przedmiotów.

Przedmioty z kolekcji Michała Chrzanowskiego – galeria

Bardzo wiele przedmiotów Michał przekazał do Muzeum Kultury Kurpiowskiej w Ostrołęce oraz do Muzeum Historycznego w Przasnyszu . Muzeum Historycznego w Legionowie , Muzeum Powstania Warszawskiego , Archiwum Państwowego w Warszawie odział w Pułtusku . Wojewódzkiemu Urzędowi Ochrony Zabytków delegatura w Ostrołęce

– Bardzo żałuję, że w Makowie nie ma żadnego muzeum ani nawet izby historycznej – mówi Michał. – Wtedy te przedmioty opowiadałyby o historii w miejscu, z którego pochodzą.

Poza przedmiotami, Michał gromadzi też stare fotografie przedstawiające Maków i okolice. Znajduje na zagranicznych aukcjach i w archiwach.

– To nie jest tanie hobby – mówi Michał. – Czasem jednak udaje się znaleźć prawdziwe perełki. Tak było ze zdjęciami z albumu niemieckiego oficera z czasów I wojny światowej. Interesujące jest to, że fotografie naszego miasta można odnaleźć w najdalszych zakątkach świata. Niedawno udało mi się kupić kilka kart korespondencyjnych odnalezionych w Izraelu.

Z czasów Wielkiej Wojny Michał ma unikatową kolekcję fotografii przedstawiających nasze miasto. Chciałby wydać je w formie albumu. – Jeśli mi się uda realizacja tego planu będzie to coś wyjątkowego – cieszy się Michał.

Niektóre fotografie i przedmioty z kolekcji Michała znalazły się w niedawno wydanym pierwszym tomie monografii Makowa Mazowieckiego. – Bardzo się cieszę, że w ten sposób trafiły one do społecznej świadomości – uśmiecha się Michał.

Stowarzyszenie Historyczne „Protector”

Michał jest założycielem Stowarzyszenia Historycznego „Protector”.  https://www.facebook.com/stowarzyszenieprotector/ ) .

Stowarzyszenie skupia takich jak Michał pasjonatów historii. Zajmują się oni restaurowaniem zabytków. Jest wśród nich zabytkowy nagrobek i jego ogrodzenie na cmentarzu w Szwelicach.

Członkowie stowarzyszenia dokumentują także historię mówioną.

29 kwietnia tego roku z satysfakcją odnotowali: „archiwum Protectora coraz bogatsze!  Cały czas nagrywamy starszych mieszkańców z powiatu makowskiego”.

„Podczas jednego z wywiadów dostaliśmy mały podarunek i bardzo dziękujemy gospodarzowi z Sewerynowa za przekazanie munsztuka dla konia, którego używał w swoim gospodarstwie. Dla nas to cenna pamiątka, takie same były używane przez wojsko Polskie w 1920 r.”.

Stowarzyszenie ma w planach odrestaurowanie zapomnianych cmentarzy wojennych z czasów I wojny światowej. W połowie maja na stronie „Protectora” ukazało się ogłoszenie:

„Wolontariat na rzecz dziedzictwa powiecie makowskim. Każdy może nam pomóc, tworzymy grupę wsparcia polegającą na ratowaniu dziedzictwa w Makowie Mazowieckim i w okolicy. Naszym celem jest porządkowanie zapomnianych cmentarzy wojennych, miejsc historycznych, organizowanie wystaw o historii miasta. Jeśli jesteście zainteresowani pomocą razem z nami prosimy pisać. Wystarczy nawet jeden dzień w miesiącu”.

Jesteśmy pełni uznania i podziwu dla Michała i jego pasji. Mamy nadzieję, że zrealizuje swoje plany wydawnicze, a w przyszłości przedmioty z jego kolekcji znajdą godne miejsce w makowskim muzeum.

 

Archiwum Państwowe w Warszawie odział w Pułtuskuczęści czołgówhistoriaMichał ChrzanowskiMuzeum Broni Pancernej w PoznaniuMuzeum Historyczne w LegionowieMuzeum Historyczne w PrzasnyszuMuzeum Kultury Kurpiowskiej w OstrołęceMuzeum Powstania Warszawskiegopamiątki historycznePanzer IVpasjonatShermanSu 76T 34Tomasz OgrodniczukWojewódzki Urządowi Ochrony Zabytków delegatura w Ostrołęce
Komentarze (7)
Skomentuj
  • Bolo

    „Mamy nadzieję, że zrealizuje swoje plany wydawnicze, a w przyszłości przedmioty z jego kolekcji znajdą godne miejsce w makowskim muzeum.”

    Jeśli przedmioty porozdawał /a tak wynika z tekstu powyżej/, to jak znajdą godne miejsce w makowskim muzeum?

    • Joanna Z.

      Część porozdawał, ale przez tyle lat już się interesuje tym tematem, że dużo jeszcze na pewno ma

  • Paulina

    Michał, jestem pełna podziwu. Tyle historii ocaliłeś od zapomnienia… Duże brawa!

  • KAZIMIERZ

    Przypominam sobie o inicjatywie kierownika Powiatowej Biblioteki w Makowie (p.Gadomskiego), który zainicjował zbiórkę archiwaliów. Miało to miejsce w latach 60 ub. wieku i wtedy mój ojciec przekazał dużo rzeczy służących do obróbki lnu. Nic z tego nie wyszło a mi tylko szkoda, że nasze podarowane eksponaty przepadły

  • Makaron

    To co jest w ziemi, jest własnością państwa. Dlaczego w takim razie, bez porozumienia z prezesem Kaczyńskim, Pan Michał zrobił sobie, co chciał z częściami?

    • Michał Chrzanowski

      Tak, czasem zdarza się że nasze stowarzyszenie organizuje poszukiwania zabytków za oficjalną zgodą służb konserwatorskich. Bierzemy również udział w poszukiwaniach organizowanych przez inne stowarzyszenia historyczne. Przedmioty opisane w artrykule pochodzą jednak z innych źródeł. Prosimy o czytanie ze zrozumieniem 🙂 Pozdrawiamy S. H. Protector.

    • Weronika

      Z takim. podejściem to mamy to co mamy, czyli jesteśmy taką sierotą bez spisanej historii i tradycji. Obiecanki cacanki a muzeum brak a szkoda, czas ucieka i nas coraz mniej.