Kilkadziesiąt lat temu, panowała moda na przepych. Ludzie ubierali się bardzo kolorowo, wzory, dziwne kształty i kolory królowały nie tylko na ulicach dużych miast, trend ten można było także zaobserwować we wnętrzach naszym mieszkań czy domów. Jeśli ktoś pamięta film Kubricka „Mechaniczna pomarańcza” na pewno wie o czym mówię.
W filmie wnętrza były wręcz niewyobrażalnie przesycone odcieniami różu, zieleni, czerwieni, przepychu bijącego z fikuśnych mebli. W Polsce przez długi czas w większości mieszkań można było spotkać kolorowe ściany, niejednokrotnie we wzory, robione specjalnym wałkiem, który sama pamiętam z dzieciństwa i wakacji u babci. Wtedy była to świetna zabawa dla dziecka, z wiekiem nie wyobrażam sobie jednak tak pstrokatego wnętrza, w dziwnych, kompletnie różnych kolorach w każdym pokoju. Tak jest właśnie w przypadku wnętrz, proste rozwiązania sprawdzają się praktycznie wszędzie, a beton architektoniczny jest właśnie tym prostym, eleganckim i minimalistycznym sposobem na osiągnięcie efektu wow.
Świadomość osób niezwiązanych z architekturą i projektowaniem wnętrz rośnie z każdym rokiem. Coraz łatwiej, głównie przy pomocy mediów społecznościowych obserwować nam jak mieszkają inni ludzie, co ciekawego można by wprowadzić do swojego życia. Od dobrych kilku lat w internecie, a co za tym idzie na całym świecie, króluje minimalizm.
Trochę w modzie, trochę w kuchni, ale głównie nurt ten zaobserwować można we wnętrzach. Minimalizm, modernizm, industrial, ale także styl skandynawski, mocno się przenikają. Tak właściwie to należałoby powiedzieć, że w stylu skandynawskim możemy odnaleźć elementy minimalizmu. Co wspólnego mają jednak oba style ze sobą? No właśnie minimalistyczne wykończenie, głównie przy pomocy naturalnych materiałów. Skandynawia stawia na drewno, naturalne, czyste, ale także kamień, wyglądający jak żywcem przeniesiony z natury. Co jeśli chcielibyśmy uzyskać właśnie taki skandynawsko-minimalistyczny klimat w naszych czterech kątach? Drewno nie jest problemem, meble z drewna są na wyciągnięcie ręki, co natomiast z kamieniem, przecież nie przyniesiemy go z podwórka. Nie, na szczęście nie jest to konieczne. Z pomocą minimalistycznym wnętrzom przychodzi beton architektoniczny.
Czym jest i jak go używać?
Beton architektoniczny to nazwa skrywająca więcej niż jeden produkt. Może występować w postaci gotowych płyt, zazwyczaj o dużej powierzchni, które po umieszczeniu na ścianie dają efekt wyglądającej jak beton powierzchni. Drugim typem jest tynk imitujący beton. W tym przypadku, w przeciwieństwie do płyt nie mamy do czynienia z fizycznym montażem przy użyciu specjalnych śrub/ elementów podtrzymujących, ani z przerwami pomiędzy każdą płytą. Tynk taki nakłada się na ścianę przy pomocy szpachli tworząc nierówności, które jeszcze bardziej podkreślają charakter surowej betonowej ściany. W przypadku tynku mamy oczywiście dowolność jeśli chodzi o stopień „nieidealności” naszej ściany. Jeśli chodzi o panele imitujące beton mogłoby wydawać się, że jesteśmy trochę bardziej ograniczeni. Na szczęście nie jest to do końca prawda, ponieważ w sklepach budowlanych znajduje się cała masa płyt o strukturze betonu. Począwszy od tych średniej wielkości do konstrukcji naprawdę potężnych rozmiarów. Dodatkowo ilość odcieni szarości jaką mamy do wyboru jest praktycznie nieskończona, a to głównie za sprawą wspomnianych właśnie wyżej nierówności w strukturze betonu. Ich ilość, wielkość i początkowy odcień płyty daje producentom możliwość tworzenia za każdym razem zupełnie innego i niepowtarzalnego wzoru. Dzięki takiemu urozmaiceniu nie mam wrażenia, że nasza ściana pokryta tym elementem dekoracyjnym stanie się tylko jedną wielką betonową powierzchnią. Stworzy ona natomiast efekt różny od wszelkiego jaki moglibyśmy uzyskać przy pomocy samej farby.
Dla kogo i w jakiej cenie?
Samo stworzenie imitacji betonowej ściany nie powinno stworzyć większego problemu. Jeżeli nie chcemy wydawać dodatkowych pieniędzy, mamy jakieś pojęcie odnośnie prac remontowych i nie boimy się wyzwań, wystarczy przejrzeć Internet w poszukiwaniu tutoriali i wszelkiego rodzaju instrukcji odnośnie, czy to montażu płyt czy użycia tego specjalnego tynku o strukturze betonu. W przypadku gdy nie mamy zbytnich ograniczeń finansowych, bądź nasz zapał i umiejętności są deficytowa, albo po prostu nie mamy czasu na remont, warto znaleźć kogoś kto zajmie się tym za nas. Cena wykonania takiej usługi na pewno będzie trochę większa niż kwota jaką zapłacilibyśmy za samo pomalowanie ściany, ale umówmy się, to też jest zupełnie innego rodzaju praca. A co z samym materiałem? Cenowo wygrywa oczywiście „betonowy” tynk, płyty są znacznie droższe, nie mniej jednak efekt jaki można nim uzyskać dla wielu jest wart swojej ceny. W jednym i drugim przypadku musimy liczyć się z kosztami materiału na poziomie kilkuset, a nawet kilku tysięcy złotych, w zależności oczywiście od wyboru, jakości materiałów i powierzchni jaką chcemy nim pokryć.
Jeżeli znamy już rodzaje, dostępność i ceny to pora odpowiedzieć na pytanie, dla kogo takie rozwiązanie będzie najlepsze. Tu wystarczy kilka zdań. Po pierwsze – duże przestrzenie. Wysokie mieszkania, duże otwarte powierzchnie, to idealne środowisko dla betonu. Industrialne, loftowe mieszkania lub domy świetnie przyjmą dawkę surowej betonowej ściany. Nie znaczy to, że w małym mieszkaniu nie możemy pozwolić sobie na beton. Możemy, proszę bardzo. Warunek jest jednak jeden. Zróbmy sobie w betonie jedną wybraną ścianę, lub jej fragment. Użyjmy tynku zamiast płyt, które dodatkowo zabiorą część naszej i tak niedużej powierzchni M4.
Piękne mieszkanie to mądrze urządzone mieszkanie. Trendy trendami, jeżeli nam się podobają to oczywiście korzystajmy z dostępnych w sklepach możliwości, pamiętajmy tylko, że miejsce gdzie żyjemy poza wyglądaniem ma nam także służyć.