Wszystko co o ASF powinniście wiedzieć, a nie mieliście okazji zapytać.
Informacje nie tylko dla rolników.
Rozmowa z Leną Lewandowską – powiatowym lekarzem weterynarii w Makowie Mazowieckim
– W powiecie makowskim mamy 1024 gospodarstwa utrzymujące świnie. Od kiedy obowiązuje rozporządzenie skontrolowaliśmy 78 gospodarstw. W większości gospodarstw podczas kontroli spotykamy uchybienia, co skutkuje przeprowadzaniem postępowania administracyjnego – mówi Lena Lewandowska, powiatowy lekarz weterynarii.
Na chorobę nie ma lekarstwa – Zwalczanie ASF polega na bioasekuracji gospodarstw, redukcji populacji dzików i zbieraniu padłych dzików.
Afrykański pomór świń dotarł do granic naszego powiatu. Jak duży jest to problem dla rolników z powiatu makowskiego ?
Obecnie mamy trzy gminy, które są w strefie ochronnej czyli tzw. żółtej. To jest gmina Szelków, gmina Karniewo, gmina Rzewnie i miasto Maków. Pozostała część powiatu jest w strefie wolnej od ASF.
Rozporządzenie w sprawie środków podejmowanych w związku z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń, określa wymagania dla gospodarstw utrzymujących świnie. Nakłada pewne obowiązki związane z bioasekuracją tych stad, zarówno na właścicieli stad w strefie wolnej od ASF, jak też i w strefie ochronnej ( tzw. żółtej).
W strefie żółtej zwierzęta muszą być zamknięte, bez możliwości kontaktu z dzikimi zwierzętami. Wymaga się karmienia paszą, zabezpieczoną przed jakimkolwiek kontaktem z dzikami. W żółtej strefie trzeba prowadzić i aktualizować spisy zwierząt. Każdy padniecie zwierzęcia musi być zgłaszane do lekarza weterynarii. W chlewniach muszą być wyłożone maty dezynfekcyjne z uzupełnianym na bieżąco poziomem środka odkażającego. Dodatkowo obowiązuje również wyłożenie mat na wjazdach do gospodarstw.
Czy na terenie powiatu makowskiego stwierdzono przypadek ASF?
Na terenie naszego powiatu nie stwierdzono żadnego przypadku ASF. Na terenie sąsiednich powiatów też nie stwierdzono ani ognisk ani przypadku choroby ASF. Zaznaczono natomiast strefę czerwoną w powiecie wyszkowskim, pułtuskim i niebieską w powiecie pułtuskim.
Jest to związane z wystąpieniem przypadków lub ognisk w powiecie legionowskim, gdzie notuje się przypadki choroby u dzików oraz gdzie było jedno ognisko w maju tego roku. Ta strefa żółta, która nas objęła, jest związana z tymi przypadkami w powiecie legionowskim. Generalnie ASF został zawleczony w okolice Warszawy, dlatego z tej strony idzie do nas zagrożenie. W całym kraju odnotowano już około 2400 przypadków wystąpienia choroby u dzików. Każdego dnia pojawiają się jedno, dwa ogniska wśród stad świńskich na wschodzie kraju.
Jak makowskie służby weterynaryjne radzą sobie z problemem ASF?
Przy naszych brakach kadrowych nie jesteśmy niestety w stanie w tak krótkim czasie, (strefa obowiązuje od 18 czerwca), skontrolować wszystkich gospodarstw. Od dnia ogłoszenia decyzji komisji, która włączyła teren w/w gmin w strefę ochronną, czyli od niecałego miesiąca, wykonaliśmy 18 kontroli. Myślę, że to i tak dużo, biorąc pod uwagę obecną obsadę kadrową inspektoratu. Generalnie praca bieżąca, którą do tej pory wykonywaliśmy, plus te kontrole są dla nas dużym obciążeniem. Na terenie powiatu, oprócz gospodarstw mamy tez siedem ubojni, dwie mleczarnie, mamy zakład utylizacji kategorii pierwszej, mieszalnię pasz . W związku z wystąpieniem ASF mamy zwiększoną ilość kontroli w zakładzie utylizacyjnym. Staramy się wszystko wykonywać w miarę możliwości.
Wykonaliśmy już 18 kontroli w strefie żółtej (łącznie mamy 474 stada świńskie w tej strefie ). Gospodarstwa utrzymujące świnie w tej strefie, zgodnie z programem zwalczania ASF musimy skontrolować w ciągu roku co najmniej dwa razy, w odstępie nie krótszym niż cztery miesiące.
Czy hodowcy chętnie współpracują z Państwem w zakresie bioasekuracji, lub zgłaszania sytuacji niepokojących ?
Trudno powiedzieć, czy chętnie czy niechętnie. Zgłoszenia padnięć świń wpływają. Myślę, że jeśli rolnik ma świadomość że to jest ważna rzecz, to zgłasza się do nas. Z tym, że nawet zakład utylizacyjny, odbierając w strefie żółtej padłe zwierzęta, musi pobrać oświadczenie rolnika, że te padnięcia były zgłoszone do powiatowego lekarza weterynarii. Inspekcja Weterynaryjna musi mieć możliwość, w przypadku podejrzenia wystąpienia ASF, pobrania prób i przeprowadzenia badania klinicznego.
Jaki wpływ ma pojawienie się ASF u jednego rolnika na inne gospodarstwa?
Wystąpienia ASF w jednym gospodarstwie to wielkie problemy także dla sąsiadów. Wokół gospodarstwa dotkniętego wirusem zostaje wyznaczany 3 kilometrowy obszar zapowietrzony w którym zwierzęta muszą być zbadane dwa razy, żeby była pewność, że z tej strefy będą mogły trafić do ubojni. Jest wyznaczana druga strefa o promieniu 7 kilometrów, oznaczona jako obszar zagrożenia, gdzie również świnie muszą być badane 2 razy. Do czasu aż wszystkie te świnie w promieniu 10 kilometrów od ogniska choroby nie zostaną przebadane dwa razy z wynikami ujemnymi, a ognisko nie zostanie zlikwidowane i zdezynfekowane, żaden rolnik nie może sprzedać ani jednej sztuki świni nawet do ubojni. Skutkuje to opóźnieniem ze sprzedażą świń w określonym, najkorzystniejszym dla rolnika czasie.
Dlatego ważne jest to, aby rolnicy, którzy mają niewielką ilość świń zrezygnowali z hodowli. Jeśli wybuchnie nam ognisko ASF w gospodarstwie, które ma jedną świnię, to te pozostałe, w których jest duża hodowla, mają wielki problem.
Przez około 40-45 dni rolnicy nie mogą sprzedać swoich świń. A tuczniki przerastają w tym czasie i nie każda ubojnia chce je później przyjąć.
Czy rolnicy dostają rekompensatę za zlikwidowane stada, po wykryciu ASF?
Tak, jest to choroba zwalczana z urzędu i rolnikowi przysługuje odszkodowanie. Jego otrzymanie jest uwarunkowane przepisami i warunkami, które rolnik musi spełnić. Chodzi o zabezpieczenie gospodarstwa, drugi warunek to konieczność zgłaszania świń i ich oznakowania. Powodem nieotrzymania odszkodowania jest wprowadzenie świń z nieznanego źródła.
Czy te rekompensaty są na tyle satysfakcjonujące, że rolnik może z czasem myśleć o odbudowie hodowli?
Myślę, że tak. My zwracamy za wartość rynkową zwierząt. Na terenie każdej gminy wójt wyznaczył rzeczoznawców i my korzystając z tej listy wybieramy dwóch. Ze strony powiatowego lekarza weterynarii w komisji jest jeszcze trzecia osoba, która również wycenia szkody. W ten sposób jest określana średnia kwoty do wypłaty odszkodowania.
Afrykański pomór świń roznoszony jest przez dziki. Jak dużo dzików jest na terenie powiatu makowskiego?
W zeszłym roku na naszym terenie myśliwi odstrzelili około 480 dzików. 19 maja wojewoda mazowiecki zarządził odstrzał sanitarny dzików. W naszym powiecie mamy dodatkowo do odstrzału 173 dziki. Odstrzały te wykonują koła myśliwskie. Do tej pory odstrzałami dzików zajmują się tylko myśliwi. Są pomysły, żeby i wojsko się do tego włączyło, ale na razie tylko Polski Związek Łowiecki jest obciążony odstrzałem. Zobaczymy jak to dalej będzie.
Co dzieje się z takim odstrzelonym dzikiem?
W strefie wolnej od ASF pobiera się próby do badań w kierunku ASF od wszystkich dzików padłych, w tym od dzików z wypadków komunikacyjnych, bądź od dzików odstrzelonych, które wykazywały jakieś niepokojące objawy przed odstrzałem. Myśliwi są przeszkoleni i znają te objawy. Natomiast od dzików z normalnego odstrzału nie pobieramy próbek na ASF. Inaczej jest w strefach objętych ograniczeniami. Tam każdy odstrzelony dzik jest badany w kierunku ASF. Wkrótce będziemy mieli chłodnię, aby składować dziki odstrzelone w strefie żółtej do czasu przeprowadzenia badań.
Po czym zwykły spacerowicz po lesie może poznać, że dzik ma objawy, wskazujące na chorobę ASF?
Dzik jest wtedy osowiały, może nie uciekać przed człowiekiem. U świniowatych, wirus ASF po wniknięciu do organizmu powoduje bardzo wysoką temperaturę. Zazwyczaj wtedy świnie, czy dziki chcą się gdzieś położyć, żeby się schłodzić. Zagrzebują się w ściółkę, nie uciekają, są mniej płochliwe. W żadnym przypadku nie należy podchodzić do takiego dzika. Zawsze jeśli chodzi o dzikie zwierzęta należy zachować rozsądek, ponieważ dzikie zwierzę, nawet chore, w swojej obronie może zaatakować. A u dzikich zwierząt mogą też występować inne choroby, nie tylko ASF. Taki przypadek można zgłosić leśniczemu czy myśliwemu. Uczulamy wszystkich amatorów chodzenia po lesie, zbierania grzybów na te przypadki. Wprawdzie trudno jest zauważyć żywego dzika, który byłby podejrzany, zdecydowanie łatwiej zobaczyć padłego dzika lub jego części. Wtedy taki przypadek też zgłaszamy myśliwemu, wójtowi albo lekarzowi weterynarii. W żadnym wypadku nie należy dotykać takich zwłok. Niech one pozostaną w tym samym miejscu. Zgłaszając taki przypadek tylko określamy gdzie ten padły dzik się znajduje. Inspekcja Weterynaryjna pobiera próbki w kierunku ASF. Jesteśmy nawet w stanie pobrać próbki z samych kości, gdyż wirus ASF w kościach potrafi przeżyć do 9 miesięcy. Następnie reszta jest utylizowana a miejsce w którym leżały zwłoki lub ich części dezynfekowany.
Jakie skutki może mieć ASF dla człowieka?
Bezpośrednio wirus afrykańskiego pomoru świń w żaden sposób nie jest chorobotwórczy dla człowieka jak też i dla innych zwierząt. Na ASF chorują tylko świniowate. Dla hodowcy ASF może mieć tylko ekonomicznie ujemne skutki.
Czy mięso z zarażonych świń nadaje się do przetworzenia ?
Zgodnie z przepisami, świnie u których stwierdzono ASF, jak tez świnie z gospodarstwa w którym stwierdzono ASF są wybijane i trafiają do zakładu utylizacyjnego. W strefie niebieskiej, czyli tam gdzie wystąpiły ogniska i czerwonej związanej z wystąpieniem ASF u dzików, jeśli świnie trafiają do uboju, to na 15 dni przed ubojem muszą zostać zbadane w kierunku ASF. Jeśli wynik badania jest ujemny, świnie mogą trafić do ubojni.
Gdyby zdarzył się jednak przypadek, że człowiek zje mięso świni zarażonej ASF, czy coś mu się stanie?
Nie, absolutnie nie. Jest to to całkowicie dla człowieka zarazek nieszkodliwy. Jednak takie mięso nie może być wykorzystywane przez ludzi, bo musimy ograniczyć do zera ryzyko wprowadzenia do łańcucha żywnościowego świń wirusów ASF. Nie ze względu na niebezpieczeństwo dla ludzi, ale dlatego, że w ten sposób można rozwlec chorobę. Wirus ASF jest bardzo odporny na czynniki zewnętrzne i może przez długi czas być aktywny.
Czy liczebność świń zmniejsza się w związku z występowaniem ASF?
Zwalczamy ASF od 2014 roku i jak dowiadujemy się, pogłowie świń w Polsce mimo likwidacji stad wzrasta.
Czy jest opracowywana szczepionka dla świń aby zapobiegać tej chorobie?
Prace nad szczepionką, jak nas zapewniają naukowcy, trwają. Aczkolwiek jest to jeszcze długa droga. Ponieważ wirus nie buduje odporności, pojawiają się tylko przeciwciała neutralizujące, nie pojawiają się przeciwciała, które dawałyby odporność. Ale prace nad szczepionka trwają, naukowcy mówią jednak o 10 latach. Problemem w przypadku ASF są jeszcze dziki, które jeśli chcielibyśmy zaszczepić, to musi być wynaleziona taka szczepionka, którą w odpowiedni sposób należałoby im ją podać.
To jakie są główne założenia w zwalczaniu ASF?
Zwalczanie ASF polega na bioasekuracji gospodarstw, redukcji populacji dzików i zbieraniu padłych dzików.
O czym powinniśmy jeszcze wiedzieć korzystając z uroków wsi, np. w gospodarstwach agroturystycznych?
Gospodarstwa agroturystyczne też obejmują specjalne przepisy. Jeśli utrzymują świnie, też powinny spełniać warunki dotyczące bioasekuracji. Należy tez uczulić letników, wypoczywających w takich gospodarstwach o pewnych obostrzeniach. Np. takich, że jeśli idą na spacer do lasu, nie powinni później wchodzić do pomieszczenia gdzie są hodowane świnie lub w jego sąsiedztwo. Właściciel gospodarstwa agroturystycznego powinien uświadomić letników chętnych na wypoczynek w jego gospodarstwie o obowiązujących przepisach.
Dziękuję za rozmowę.
Od lutego tego roku na terenie całego kraju obowiązuje rozporządzenie w sprawie środków podejmowanych w związku z wystąpieniem afrykańskiego pomoru świń, które dokładnie określa jakie działania obowiązują w zakresie bioasekuracji. Rozporządzenie to obowiązuje wszystkie gospodarstwa, również te w strefach wolnych od ASF. Wymagania te są szczegółowo opisane i zobowiązują hodowców do:
- prowadzenia rejestru środków transportu do przewozu świń wjeżdżających na teren gospodarstwa oraz rejestru wejść osób do pomieszczeń, w których są utrzymywane świnie,
- zabezpieczenia budynku, w którym są utrzymywane świnie, przed dostępem zwierząt wolno żyjących oraz domowych,
- utrzymywania świń w odrębnych, zamkniętych pomieszczeniach, w których są utrzymywane tylko świnie, mających oddzielne wejścia oraz niemających bezpośredniego przejścia do innych pomieszczeń, w których są utrzymywane inne zwierzęta kopytne,
- wykonywania czynności związanych z obsługą świń wyłącznie przez osoby, które wykonują te czynności tylko w danym gospodarstwie,
- stosowania przez osoby wykonujące czynności związane z obsługą świń, przed rozpoczęciem tych czynności, środków higieny niezbędnych do ograniczenia ryzyka szerzenia się afrykańskiego pomoru świń, w tym mycie i odkażanie rąk oraz oczyszczanie i odkażanie obuwia ( strój ochronny, obuwie, które należy dezynfekować) ,
- bieżącego oczyszczania i odkażania narzędzi oraz sprzętu wykorzystywanych do obsługi świń,
- używania przez osoby wykonujące czynności związane z obsługą świń odzieży ochronnej oraz obuwia ochronnego przeznaczonego wyłącznie do wykonywania tych czynności,
- wyłożenia mat dezynfekcyjnych przed wejściami do pomieszczeń ( mata powinna mieć długość nie mniejszą niż 1 metr a szerokość taka jak wejście do budynku) , w których są utrzymywane świnie, i wyjściami z tych pomieszczeń, a także stałe utrzymywanie tych mat w stanie zapewniającym utrzymanie skuteczności działania środka dezynfekcyjnego,
- sporządzenia przez posiadaczy świń spisu posiadanych świń oraz bieżącego aktualizowania tego spisu,
- zabezpieczenia wybiegu dla świń podwójnym ogrodzeniem o wysokości wynoszącej co najmniej 1,5 m, związanym na stałe z podłożem – w przypadku utrzymywania świń w gospodarstwie w systemie otwartym,
- karmienia świń paszą zabezpieczoną przed dostępem zwierząt wolno żyjących.
- Zakup mat, odzieży ochronnej jest w gestii rolnika. Są firmy, które zajmują się dystrybucją takich rzeczy.
- Rolnik jest również zobowiązany do sporządzenia spisu świń i zrobienia zabezpieczenia wybiegu podwójnym ogrodzeniem w przypadku utrzymywania świń w systemie otwartym. W naszym powiecie takich nie ma, raczej wszystkie świnie są w chlewniach.
- Osoby, które polują powinny się wstrzymać z wejściem do chlewni co najmniej przez 72 godziny od polowania, nie wolno wnosić do niej żadnych części dzików. Jeśli ściółka do chlewni pochodzi z terenów objętych ograniczeniami, powinna być zabezpieczona przed dostępem zwierząt wolno żyjących a pasza powinna być składowana przez 30 dni.